Historia klubu

"Aby prastara piękna tradycja myśliwska nie ugrzęzła w nurcie zmaterializowanego życia" 


Takie motto przyświeca działalności Klubu Hubertus w Warszawie. A jak doszło do jego powstania?


O potrzebie funkcjonowania klubu w środowisku warszawskich myśliwych mówiło się od dawna. Niektórzy z ogromnym sentymentem wspominali dawne czasy, kiedy to w każdy czwartek, można się było spotkać z kolegami w siedzibie ówczesnego Zarządu Wojewódzkiego PZŁ przy ul. Nowy Świat 35. 

W 2002 r. Julian Kędzierski i Roman Knapik, członkowie jednego Koła Łowieckiego nr 127 ”Sokół" w Warszawie postanowili, stworzyć klub myśliwski z prawdziwego zdarzenia. Sytuacja była o tyle łatwiejsza, że Roman Knapik, jest właścicielem eleganckiej restauracji Hubertus & Elio mieszczącej się w samym sercu Warszawy, bo przy ul. Żurawiej 20. 

Od początku inicjatorem i człowiekiem oddanym bez reszty tej inicjatywie,działającym z ogromnym zaangażowaniem był i jest Julian Kędzierski, który szefuje klubowi. Sam twierdzi że moralnymi sprawcami narodzin klubu byli: Zygmunt Łabędzki, Witold Sikorski, Wacław Przybylski, Michał Sumiński, Wiesław Zieliński, Jan Kobuszewski, Gustaw Mroczkowski, Grzegorz Zaremba, Wojciech Cieplak. Piotr Świda, Krzysztof Czyszewski, Stanisław Dąbrowski i Joanna Leśniak. Nikt nie miał wątpliwości, że klub powinien nosić nazwę 'HUBERTUS, a jego oficjalne otwarcie powinno się odbyć w okresie obchodów dnia patrona myśliwych, świętego Huberta. 


W dniu 7 listopada 2002 roku odbyło się uroczyste otwarcie Klubu Hubertus. 

Całemu przedsięwzięciu patronowali: Warszawska Okręgowa Rada Łowiecka i Zarząd Okręgowy PZŁ w Warszawie, Redakcja "Łowca Polskiego" oraz Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa.

Przez cały dzień przychodzili zaproszeni goście, znani działacze łowieccy, by przy kuflu dobrego, jabłonowskiego, zielonego piwa dyskutować o przyszłej działalności klubu i sprawach łowieckich. Spotkanie odbyło się przy dźwiękach sygnałów myśliwskich. Roman Knapik zadbał o wspaniałą kuchnię myśliwską. Można było degustować specjalnie na tę okazję przygotowane znakomite potrawy z dziczyzny. Firma MIRO zaprezentowała swoje piękne wyroby ze srebra a zwłaszcza biżuterię myśliwską.

Z okazji otwarcia Klubu przygotowana została ulotka informacyjna:



O Klubie Hubertus, którego otwarcie z pewnością stało się dużym wydarzeniem w Warszawie, Witold Sikorski, znany w całym kraju działacz łowiecki, Członek Honorowy Polskiego Związku Łowieckiego tak napisał na łamach "Kultury Łowieckiej":


Otwarcie klubu odnotował też w rubryce Silva rerum "Łowiec Polski". Była to bardzo skromna notatka. Nikt wówczas tak naprawdę nie wierzył, że klub na dobre zaistnieje w stolicy i stanie się miejscem towarzyskiego życia warszawskich nemrodów.
Uroczyste otwarcie klubu było udaną imprezą. Po kilku dniach emocje opadły i przyszedł czas na opracowanie organizacyjnych zasad jego funkcjonowania oraz zaproponowanie na tyle atrakcyjnego programu, aby myśliwi chętnie tu bywali.


Julian Kędzierski i Roman Knapik zaprosili do współpracy kilka znanych w środowisku myśliwych osób: Krzysztofa Czyszewskiego, Wojciecha Cieplaka, Janusza Sikorskiego, Piotra Świdę i Zygmunta Łabędzkiego. Osoby te utworzyły Radę Programową. Później do tego gremium dooktopowano Joannę Leśniak.

Od razu ustalono, że klub będzie dostępny we wszystkie dni tygodnia, ale spotkania będą się odbywać we środy. Wstęp do klubu jest wolny, ale jego członkiem może zostać osoba po spełnieniu pewnych warunków, a mianowicie: twarz kandydata musi być znana w Klubie, kandydat musi wykonać gesty przyjazna wobec Klubu, trzeba mieć rekomendację przynajmniej dwóch członków Klubu. Członkostwo w Klubie ma charakter tytularno-honorowy i nie jest związane z żadnymi obciążeniami finansowymi (nie ma wpisowego ani składek). Po uzyskaniu członkostwa w Klubie każda osoba otrzyma odpłatnie legitymację, znaczek klubowy i kulawkę - nieodłączny atrybut klubowicza - służącą do degustacji tradycyjnych polskich nalewek, specjalnie przyrządzonych przez myśliwych według starych receptur.

Zaczęły się konsultacje dotyczące wzoru legitymacji, znaczka klubowego i kulawki, które prowadzono przez wiele miesięcy. Projektów było wiele:

W październiku 2003 roku podjęto decyzję. Projekt, jak i wykonawstwo zarówno znaczków klubowych, jak i kulawki powierzono koledze Waldemarowi Pociaskowi z Krakowa.

Koledze Krzysztofowi Czyszewskiemu należą się szczególne podziękowania za ogromne zaangażowanie w sfinalizowanie sprawy znaczków, kulawek i legitymacji członkowskiej.

Pierwsze środowe spotkania dotyczyły przede wszystkim metod rozpropagowania działalności klubu wśród warszawskich myśliwych. Postanowiono też zapraszać na te spotkania wybitne w środowisku myśliwych osobistości. Uzgodniona została tematyka spotkań. Pierwsi gości pojawili się na spotkaniach w styczniu 2003 roku.

więcej w Kronice Klubu Hubertus na stronie głównej...