W środę 7 grudnia 2011 roku w Klubie Myśliwskim Hubertus gościł kol. Karol Narbutt - myśliwy i podróżnik oraz znawca i praktyk nieuprawianej w Polsce odmiany łowiectwa - łucznictwa myśliwskiego. Spotkanie zostało podzielone na dwie części - w pierwszej zaproszony gość opowiedział o tradycyjnych, górskich polowaniach zbiorowych w Hiszpanii, druga natomiast dotyczyła łucznictwa myśliwskiego.
"La caza de montería" to tradycyjne w kulturze iberyjskiej pędzone polowania zbiorowe typowe dla centralnej i południowej, górzystej części Hiszpanii. Hiszpańskie polowania górskie znacznie różnią się od tradycyjnych zbiorówek w Polsce i bardziej przypominają coraz popularniejsze w naszych łowiskach polowania typu "szwedzkiego".
W polowaniu biorą udział myśliwi wraz z rodzinami, którzy zajmują stanowiska zlokalizowane na wzgórzach. Łącznie w polowaniu bierze więc udział kilkadziesiąt osób i co ciekawe setki psów, które pełnią rolę naganki. Teren polowania zwyczajowo obejmuje kilkuset hektarowy kompleks górski. Polowanie rozpoczyna zbiórka myśliwych połączona ze wspólnym posiłkiem, w trakcie którego odbywa się loteria stanowisk. Poluje się na jelenie, daniele, dziki i muflony. Choć rozkłady po polowaniu są imponujące, nie stosuje się uroczystych elementów znanych z polowań w naszych łowiskach takich, jak np. pokot czy wręczenie złomu.
Druga część spotkania została poświęcona polowaniu z łukiem. Przy wyjaśnianiu zawiłości terminologii i zasad polowania z łukiem kol. Karola Narbutta wspierał zaproszony towarzysz łuczniczych wypraw - kol. Marek Maj.
Polowania przy użyciu łuku (ang. bowhunting) w czasach, gdy precyzyjna i dalekosiężna broń palna jest powszechnie dostępna wydają się być dość oryginalną formą polowania. Z jednej strony prawnie zabronione w wielu krajach, szczególnie europejskich - w tym w Polsce, z drugiej, jak przekonywał nasz gość, dostarczają niezapomnianych przeżyć, są bardziej wymagające oraz posiadają wiele zalet.
Polowanie przy użyciu łuku jest świadomym wyborem myśliwego pomiędzy zaawansowanymi technologicznie broniami palnymi na rzecz wypracowania umiejętności biegłego posługiwania się łukiem i podchodzenia lub zasadzania się na zwierzynę na dużo bliższe odległości niż w klasycznym polowaniu.
Jednym z argumentów za łucznictwem myśliwskim jest twierdzenie, że przy spełnieniu etycznych warunków oddania celnego strzału, strzała myśliwska zakończona grotem wyposażonym w szerokie, ostre brzeszczoty powoduje szybszą i bardziej humanitarną śmierć. Cięcie tkanek a nie miażdżenie lub zgniatanie, jak w wypadku pocisku z broni palnej, skutkuje mniejszym szokiem bólowym u zwierzyny, która po strzale nie uchodzi daleko, niejednokrotnie powracając do wcześniejszych czynności, a po chwili tracąc przytomność na skutek upływu krwi.
W Polsce polowanie z bronią cięciwową (łuk, kusza) nie jest aktualnie praktykowane ze względu na brak nowelizacji prawnych w tym względzie. W myśl obowiązujących obecnie przepisów na zwierzynę można polować wyłącznie z użyciem myśliwskiej broni palnej. Ustawa o broni i amunicji nie definiuje łuku jako broni. Poza granicami naszego kraju polowania z łukiem są możliwe w USA, Kanadzie, Australii, Afryce oraz w niektórych krajach europejskich - w Danii, Finlandii, na Łotwie, Węgrzech i Słowacji.
Kol. Karol Narbutt prezentuje łuk bloczkowy - zobacz film
Polowania z łukiem oprócz zastosowania łuku, charakteryzuje całkowicie odmienna taktyka polowania, zmuszająca myśliwego do znalezienia się w odległości do 30 m od obiektu polowania. Najczęściej stosuje się indywidualne polowanie z podchodu i zasiadki, a nieodłącznym elementem łowiectwa łuczniczego jest umiejętność skutecznego przywabienia zwierzyny środkami zapachowymi i akustycznymi, oraz skrzętne maskowanie myśliwego, zarówno wizualne jak i przez pozbycie się własnego zapachu.
Jednym z argumentów za łucznictwem myśliwskim jest twierdzenie, że przy spełnieniu etycznych warunków oddania celnego strzału, strzała myśliwska zakończona grotem wyposażonym w szerokie, ostre brzeszczoty powoduje szybszą i bardziej humanitarną śmierć. Cięcie tkanek a nie miażdżenie lub zgniatanie, jak w wypadku pocisku z broni palnej, skutkuje mniejszym szokiem bólowym u zwierzyny, która po strzale nie uchodzi daleko, niejednokrotnie powracając do wcześniejszych czynności, a po chwili tracąc przytomność na skutek upływu krwi.
Etyka polowania z łukiem wyklucza oddawanie strzałów, do zwierząt znajdujących się w szybkim ruchu, co wraz z wymogiem niewielkiej odległości do celu, czyni bowhunting metodą bezpieczną dla innych uczestników polowania oraz doskonałe narzędzie selekcjonerskie, umożliwiające myśliwemu bardzo precyzyjną ocenę przydatności zwierzęcia do pozyskania. Jednak ten rodzaj polowania - to dla myśliwego wielkie wyzwanie, wymagające dobrego opanowania broni, jak i wielu aspektów łowiectwa, rzadko praktykowanych w trakcie polowań z bronią palną (pozbycie się zapachu, ponadprzeciętne maskowanie, wabienie). Znalezienie się w odległości etycznego strzału do zwierzyny - to nie lada sztuka, skutkująca dużo większymi szansami zwierzyny w pojedynku z myśliwym.
Współczesny sprzęt łuczniczy (łuk bloczkowy) umożliwia skuteczny odstrzał każdego zwierzęcia lądowego żyjącego na naszym globie, łącznie z egzotycznymi przedstawicielami tzw. "Wielkiej Piątki".
Bardzo ciekawy reportarz. Szkoda że nie mogliśmy uczestniczyć w spotkaniu, ale wiesz, wspieramy duchowo jak zawsze...Karolu, życzymy dalszych sukcesów łowieckich oraz wytrwałości w propagowaniu bowhuntingu-myśliwi przyjaciele z Puszczy.
OdpowiedzUsuń