czwartek, 31 marca 2011

30 III 2011 - MARCZAKI - relacja z balu klubowego na zakończenie sezonu łowieckiego 2010/2011

W środę 30 marca 2011 r. o godz. 19:00 w podwojach restauracji Hubertus & Elio przy ul. Żurawiej 20 w Warszawie rozpoczął się bal myśliwski "MARCZAKI", który corocznie wieńczy sezon łowiecki. 
Uroczyste powitanie - na zdjęciu członkowie Klubu oraz zaproszeni goście
Spotkanie rozpoczął sygnał myśliwski "Powitanie", a po nim "Zbiórka myśliwych" w wykonaniu Zespołu Sygnalistów Myśliwskich "PASJA" Janusza Gocalińskiego - członka klubu. 
po lewej stronie - Zespół Sygnalistów Myśliwskich PASJA, który uświetnił uroczystości
Następnie głos zabrał Prezes Klubu - Julian Kędzierski - gospodarz wieczoru, który powitał członków Klubu oraz wszystkich zaproszonych gości.
Z przykrością poinformował, że gość honorowy balu - kol. Jerzy Misiak - dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego nie będzie mógł wziąć udziału w balu z powodów osobistych i przekazał w jego imieniu życzenia dobrej zabawy oraz sukcesów w kniei w zbliżającym się sezonie łowieckim. 
Julian Kędzierski - Prezes Klubu, gospodarz wieczoru
Tradycją klubowych balów jest uroczyste przyjmowanie nowych członków Klubu. W środę w poczet członków Klubu przyjęty został kol. Andrzej Wierzbieniec, który otrzymał insygnia klubowe - znaczek i kulawkę oraz legitymację członkowską.
Andrzej Wierzbieniec otrzymuje insygnia klubowe z rąk Prezesa Klubu
Następnie głos zabrał kol. Gustaw Mroczkowski - Prezes Warszawskiej Okręgowej Rady Łowieckiej PZŁ, honorowy gość balu, który przedstawił kolegom aktualne informacje na temat działań podejmowanych przez władze PZŁ w sprawie proponowanego przez Ministra Środowiska RP moratorium na polowania na zające i kuropatwy oraz życzył uczestnikom balu dobrej zabawy, a myśliwym połamania w przyszłym sezonie łowieckim, wyrażając nadzieję, że na rozkładach znajdą się zające i kuropatwy.
przemawia kol. Gustaw Mroczkowski
Część formalną zakończył sygnał "Do posiłku", po którym rozpoczęła się degustacja potraw myśliwskich, nalewek oraz zabawa przy stołach i na parkiecie.
gospodarz wieczoru dwoił się i troił, aby rozbawić wszystkich gości, po lewej stronie Zygmunt Łabędzki - członek Klubu
pieczyste z dzika miało wielu amatorów
Wiesław Zieliński i Bohdan Jasiewicz - członkowie Klubu
rozmowy, dyskusje, zabawa trwały do białego rana












1 komentarz:

  1. Wypadałoby wiedzieć, że jest Puszcza Kampinoska, a nie Kampinowska.Oj, za dużo mięska, za dużo...

    OdpowiedzUsuń