środa, 8 listopada 2006

8 XI 2006 - HUBERTUS w Hubertusie

Sygnał „Powitanie” a po chwili, ku ogólnemu zdziwieniu, „Do posiłku”, rozpoczęły hubertowską biesiadę Klubu Myśliwskiego Hubertus w Warszawie. Na salę wniesiono tace pełne potraw, z termosów zdjęto pokrywy, odkorkowano flaszki z nalewkami, popłynęły miłe dla ucha melodie. Zapanowała ogólna radość, że nie ma przemówień, powitań i innych, na ogół intensywnych serdeczności serwowanych na pusty brzuch.

Rozmowy przy biesiadnym stole 
Po godzinie, kiedy „sztywność” większości przybyłych gdzieś uleciała, zabrzmiał sygnał „Zbiórka myśliwych”. Gość honorowy hubertowskiej biesiady prof. Jan Szyszko, leśnik, myśliwy z dziada pradziada, a od roku minister i główny strażnik polskiej przyrody, pozdrowił myśliwych, życząc sukcesów w polu, w kniei i w domu. Życzenia zakończył wręczając zebranym wielką butlę przez siebie zrobionej nalewki, która kręcąc się potem między stolikami wraz z darczyńcą, podniosła temperaturę spotkania.

Profesor Jan Szyszko w rozmowie z Julianem Kędzierskim
Tej atmosferze dał się uwieść nawet Michał Sumiński, który dobrym zwyczajem zaprosił do degustacji przyrządzonych przez siebie potraw. Nie tylko on, bo kiełbasy, balerony, sałatki a nawet gicze i słoniny o różnych smakach, były oznaką solidnego zaangażowania większości biesiadników. Wiersze poety Szaraka recytował z właściwym sobie wdziękiem Janusz Sikorski, a ucho cieszyły sygnały i melodie wykonywane przez zespół „Pasja”. Do późnej nocy trwały wokalne popisy indywidualne, duety i tria.

W środku Julian Kędzierski

Bohdan Jasiewicz w tanecznym kroku 
Klub przyjął tego dnia do swojego grona Yves’a Lemauviel – miłośnika ptaków i fotografii, który od wielu lat mieszka w Polsce i aktywnie uczestniczy w wielu dziedzinach naszego, myśliwskiego życia.


tekst: Julian Kędzierski
zdjęcia: Janusz Gocaliński
tekst ukazał się w Łowiecu Polskim Nr 1/2007 (1928)
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz